Lato to czas kolorowych drinków, lemoniady i owocowych koktajli, najczęściej podawanych z jednorazową rurką. Na szczęście istnieją też alternatywy. Poniżej wszystko, co trzeba wiedzieć o bambusowej słomce i konkurs – w którym jest dużo do wygrania.

Najbardziej zero waste jest wybierać drinka bez słomki, jakiejkolwiek. Wystarczy przy zamawianiu napoju zwrócić uwagę obsłudze, żeby jej nie podawała. Proste i skuteczne – robiłam tak bardzo długo przekonana, że słomka nie jest niezbędna. Niestety, czasami bez niej było dużo trudniej niż mogłoby się wydawać. Słoik bez ucha, w którym było stylowo podane mohito był tak zimny od lodu, że nie mogłam go utrzymać w rękach. Innym razem dostałam napój  w wąskiej, wysokiej szklance. Piło się wygodnie, ale za nic nie dało się wymieszać wrzuconych do wody składników. Im modniejszy warszawski lokal, tym oczywiście trudniej było pić bez słomki. Zaczęłam się więc rozglądać za wielorazowym zamiennikiem.

Słomka wielorazowa – jaką wybrać?

Najpopularniejszą są rurki ze stali nierdzewnej. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić picia z metalowej słomki. Wydaje mi się, że mogą przyjmować temperaturę napojów. Nie wiem też, czy można je przewozić w samolocie. Do tego wszystkie, które znalazłam, występowały jedynie w wersji zakrzywionej, a jej po prostu nie lubię. Szukałam rurki klasycznej i prostej. Odrzuciłam szkło, z racji na możliwe łatwe uszkodzenie i zdecydowałam się na całkowicie naturalną i biodegradowalną słomkę z bambusa (ok. 3-4 miesiące w kompostowniku).

Wrażenia z użytkowania

Jako człowiek, który prawie zapomniał, jak się pije przez słomkę byłam bardzo mile zaskoczona pierwszym spotkaniem z wielorazową słomką. Jest wygodna, bambus nie zmienia smaku napoju oraz nie reaguje na temperaturę. Nawet stojąc 8h w wodzie (testy przeprowadzone 🙂 ) nie rozmięka i nie wchłania zbyt dużo płynu (choć rurka jest po czymś takim oczywiście mokra). Pewnie to kwestia temperatury na dworze, ale słomka schnie bardzo szybko – dla pewności trzeba będzie to jeszcze sprawdzić w zimie.

Słomki z mojego zestawu mają różne wielkości. Duże lepiej sprawdzają się do gęstych napojów takich jak smoothie czy koktajle owocowe, wąskie nadają się do lemoniady i alkoholowych drinków.

Czyszczenie

Używam czyścika (podobno to się specjalistycznie nazywa wycior 🙂 ), który był dołączony do słomek, odrobiny płynu do naczyń i ciepłej wody. Podobno przy piciu mocno aromatyzowanych napojów warto przemyć słomkę octem, na razie jeszcze tego nie musiałam próbować.

Reakcje na mieście

Na blogu cały czas uaktualniam listę miejsc w całej Polsce, które chcą ograniczyć ilość używanych słomek – Lokale bez słomki. Wiele z nich zamieniło plastikowe słomki na te z tworzywa PLA, które w teorii jest biodegradowalne, a w praktyce nie trafia ani do recyklingu, ani do kompostowni. Dlatego, nawet w miejscach z listy odmawiam słomek. Po co generować jednorazowe odpady? Tak jak dotychczas proszę o podanie napoju bez słomki, a potem wkładam do niego własną. Najczęstszą reakcją jest wielkie zdziwienie: najpierw ktoś mówi, że nie chce słomki, a po chwili pije ze swojej? 🙂 Mimo to reakcje są pozytywne, mój bambus zachęca do rozmowy. Kelnerki i kelnerzy pytają z czego jest zrobiona moja słomka, dlaczego jej używam i temat redukowania jednorazowych śmieci nasuwa się sam. I nie trzeba nikogo nachalnie przekonywać.

Gdzie kupić bambusową słomkę?

Na początku szukałam bambusowych słomek stacjonarnie, niestety znalezienie ich w asortymencie warszawskich sklepów jest chyba niemożliwe. Sprawdziła miejsca, w których można kupić np. bambusowe szczoteczki do zębów, ale o słomkach nikt tam nie słyszał. Kolejnym krokiem było przeszukanie internetu. Tak trafiłam na firmę Bambaw, oferującą oprócz słomek, maszynki do golenia z bambusową rączką, zestawy podróżne i wielorazowe ręczniki.

Sprzedawane przez nich słomki są dostępne w materiałowych woreczkach po 12 lub 20 sztuk plus czyścik. Ponieważ słomek jest dużo (jak dla mnie zbyt dużo jak dla jednej osoby) warto umówić się z kimś na wspólne kupowanie produktów – dostawa do Polski jest bezpłatna przy zamówieniu powyżej 50 euro. Przesyłka przychodzi całkowicie zero wastowa, bez zbędnych wypełniaczy.

Wspólnie z firmą Bambaw, która zgodziła się przekazać słomki do rozdania na blogu, przeprowadziłam konkurs w którym do wygrania były bambusowe słomki. Nagrodziłam osiem osób, które najlepiej uzasadniły dlaczego potrzebują wielorazowej słomki. Ich odpowiedzi znajdziecie tutaj.