Szkło to jeden z najlepszych materiałów opakowaniowych – jest bezpieczne dla żywności i łatwe do późniejszego przetwarzania. Można je też ciekawie wykorzystać w upcyklingu.
W tym roku, po raz kolejny nie mam choinki w moim warszawskim mieszkaniu. Zamiast tego świąteczną atmosferę zapewnia mi zielona lampa z butelki po winie. Ozdoba moich grudniowych wieczorów powstała podczas upcyklingowych warsztatów prowadzonych przez Julię z Na nowo śmieci – nie oszukujmy się, sama bym nie wpadła, żeby wpakować lampki choinkowe do wnętrza butelki 😛 . Jeśli chcecie zrobić sobie jeszcze przed świętami taką ozdobę, to odsyłam na bloga Juli, gdzie znajdziecie szczegółową instrukcję krok po kroku.
Co jednak z tymi, którzy po opróżnieniu w grudniowy wieczór butelki po winie będą chcieli ją po prostu wyrzucić?
Recykling szkła
Szkło należy do moich ukochanych materiałów, mam nawet szklaną butelkę filtrującą. Zamieniłam na buteleczki i słoiki pakowane w plastik kosmetyki i dezodoranty . Zapasy też trzymam w słoikach, ba! ja w nich nawet mrożę.
Dlaczego, mimo oczywistych wad tego surowca, takich jak: kruchość i ciężar zawsze stawiam go na pierwszym miejscu przed plastikiem, a nawet powlekanymi puszkami? Ze względu na recykling!
- Szkło to jeden z tych materiałów, który może być przekształcany praktycznie w nieskończoność i to bez utraty na jakości.
- W Europie każda! szklana butelka, aż w 60 proc. pochodzi z materiału z recyklingu.
Gdzie wyrzucić butelkę po soku i słoik po sosie?
Przede wszystkim – może niekoniecznie musicie wyrzucać? Opakowania szklane mogą być wykorzystywane wielokrotnie, słoiki i butelki często przyjmują również sklepy ekologiczne (do sprzedawania produktów na wagę np. Ekoty czy Betterland), rękodzielnicy lub ludzie z zapałem do nadprodukcji przetworów. Przed wyrzuceniem warto sprawdzić, czy nie można naszych „odpadów” przekazać komuś, dla którego będę wartościowe.
Jeśli jednak uznamy, że śmietnik to ostatnia opcja to:
- Nie wrzucajmy do kosza pełnych opakowań, mogą być brudne, ale bez zawartości.
- Nie myjmy opakowań, szkoda wody.
- Wieczka od słoików wrzucajmy do pojemnika na metal/segregowanie suche.
- Jeśli etykietki da się oderwać możemy wrzucić je do pojemnika na papier, ale ich ściągnięcie nie jest koniecznie.
Następnie wrzućmy nasze opakowanie do pojemnika na szkło, idealnie byłoby mieć pod domem podział na białe i kolorowe – ale takiego nie ma nawet w warszawskim PSZOKU. Nie jest to jednak tragedia – coraz częściej stosuje się maszyny bez problemu odróżniają białe, zielone i brązowe szkło i rozdzielają je już w sortowni.
Rodzaje szkła
Do pojemnika na szkło nie wrzucamy nic innego – warto więc zapamiętać, że zbite lustro, doniczki ceramiczne, naczynie żaroodporne i zniszczone okulary to nie jest szkło, a przynajmniej nie to opakowaniowe o które nam chodzi. Wymienione przedmioty zostały stworzone z innego rodzaju materiału, który ma inną temperaturę topnienia i strukturę – wrzucenie ich do pojemnika na stłuczkę tylko niepotrzebnie zanieczyści frakcję – a tak jak kiedyś już wspominałam recykling ma sens tylko wtedy kiedy jest zgodny z zasadami.
Trochę o zawartości
Wybierając opakowania szklane – nie zapominajcie także co w tym szkle się znajduje. Skład produktów wciąż jest ważny i powinien iść w parze z ekologicznym opakowaniem. Tu wyjaśnię trochę skąd wziął się pomysł wspomnianych na początku warsztatów upcyklingowych. Zaprosiła mnie na nie marka Cono Sur produkująca chilijskie wino z ekologicznych upraw oraz Interseroh. Celem nie byłoby więc jedynie zrobienie ładnych lampek, ale zastanowienie się nad wdrażaniem ekologicznych rozwiązań mamy zamiast nowych przedmiotów. To ostatnio wyszło nam całkiem dobrze – dzięki innym uczestniczokm, na co dzień zajmujących się rękodziełem poznałam kilkanaście sposobów na wykorzystanie rzeczy, którym do tej pory nie dawałam sporych szans na to, że jeszcze kiedyś staną się przydatne.
Co ważne w naszych lampkach – nie stworzyłyśmy kolejnego przeróbkowego śmiecia. Unikam rzeczy, które wykorzystują dobrze nadające się do recyklingu się materiały do stworzenia wielomateriałowego przedmiotu, z który potem nic już nie będzie się w stanie zrobić. Butelka (czyli klosz) jest przymocowana tak, że (np. w razie konieczności wymiany żarówki) można ją odczepić, a następnie przykleić ponownie. Oby jednak świeciła jak najdłużej, co najmniej do wiosny.
4 komentarze
U mnie leży kilka butelek po słowackim winie, jak w końcu znajdę czas to mam zamiar z nich zrobić szklanki (mam nadzieję, że mi wyjdzie ta sztuka) 😉
Jak już Ci się uda to czekam na efekty 🙂
Czy zdradzi mi pani co to było za wino z rowerem na butelce ?
Rower na butelce ma Marks Conoo Sur 😉