Zastanawiałam się, czy biotworzywo PLA, z którego coraz częściej robione są jednorazowe opakowania i słomki jest eko. Zapytałam o to ekspertów.
PLA, czyli polilaktyd (kwas polimlekowy) to polimer pochodzenia naturalnego (można go wytwarzać z kukurydzy lub trzciny cukrowej) – najprościej mówiąc jest to bioplastik. W przemyśle jest używany w rozwiązaniach biomedycznych np. implantach dentystycznych, cewnikach, szwach; jako materiał do druku 3D oraz w największej ilości – w opakowaniach.
Zastosowanie tego tworzywa, tak jak i innych biotworzyw rośnie. W 2016 r. na świecie wyprodukowano ich około 4,2 mln ton, według szacunków do 2021 r. ta liczba ma wzrosnąć do 6,1 mln ton.
Jak rozpoznać PLA?
Niestety, nie jest to proste. Opakowania, jednorazowe kubeki czy słomki z PLA wyglądają dokładnie tak jak te plastikowe – zaletą jaką podkreślają producenci tego tworzywa, jest jego wysoka przeźroczystość i połysk. To dodatkowo utrudnia rozpoznanie PLA wśród innych tworzyw.
Nawet oznaczenia stosowane na opakowaniach są mylące. PLA jest oznaczane jako 7 Other, czyli inne. Jednak pod tym symbolem znajdują się także inne rodzaje tworzyw, w tym takie, które są nie przystosowane do kontaktu z żywnością ( np. zawierają Bisfenol A).
Czy PLA można kompostować?
Tutaj zaczynają się schody. PLA jest przedstawiane jest jako surowiec w 100 proc. biodegradowalny. Jeżeli mówimy o certyfikowanym materiale, zgodnym z europejskimi normami to biodegradowalność PLA potwierdził także Instytut Badawczy Opakowań COBRO. Jak dowiedziałam się od Kierownika Zakładu Ekologii Opakowań, Konrada Nowakowskiego:
tworzywo to powinno być segregowane tak jak kuchenne odpadki organiczne, czyli wrzucane do kosza na bioodpady.
Ciężko jednak określić ile będzie trwał rozkład PLA, ponieważ zależy to od zbyt wielu zmiennych (rodzaj kompostownika, temperatura, inne odpadki w kompostowniku itd.)
Firma zajmująca się dystrybucją tworzyw, Resinex – tak pisze o PLA na swojej stronie:
W określonych warunkach PLA ulega biodegradacji. Produkty wytwarzane z PLA są podatne na kompostowanie w instalacjach przemysłowych, gdzie można kontrolować temperaturę (powyżej 70°C) i wilgotność (min. 70 proc. RH). Ponieważ PLA jest tworzywem higroskopijnym, w większości przypadków granulat wymaga suszenia przed rozpoczęciem procesu przetwarzania.
W teorii wszystko wygląda świetnie. Jednak problem jest taki, że PLA najczęściej nigdy do kompostowni nie trafia (chyba, że jest wydzielone np. w zakładach przemysłowych jako osobna, niezanieczyszczona frakcja odpadów). W domowych warunkach kompostowanie tego materiału jest utrudnione lub prawie niemożliwe (dużo dłuższy proces rozkładu niż innych kuchennych odpadków). Potwierdziła to Marta Krawczyk z Organizacji Odzysku Opakowań Rekopol mówiąc, że rynek nie jest jeszcze gotowy na PLA. Nie ma zakładów przetwarzania, które chciałaby go przyjąć. Nie przyjmują go także kompostownie.
Co się dzieje z wyrzuconym PLA?*
O to jak zagospodarowywany jest odpad PLA zapytałam Rzecznik Prasową MPO w Warszawie, Wiesławę Rudzką. Tu pojawił się pierwszy zgrzyt, ponieważ zgodnie z zasadami segregacji w Warszawie, odpad typu PLA nie powinien być wrzucany do pojemnika na odpady biodegradowalne (zielone). PLA, które znajdzie się w naszym domu powinniśmy wyrzucić do kontenera na odpady selektywnie zbierane (czerwony pojemnik w Warszawie/w innych miasta żółty). Jak napisała Pani Rzecznik:
Z całego strumienia odpadu o kodzie 15 01 06 (oznaczenie dla odpadów opakowaniowych selektywnie zbieranych) jaki trafia do sortowni MPO, segregowane są następujące rodzaje tworzyw sztucznych:
- PET (biały, niebieski i zielony),
- HDPE,
- Folia LDPE (transparentna),
- Folia PP.
Pozostały plastik, który znajduję się w strumieniu odpadu 15 01 06 przeznaczony jest do odzysku energetycznego (prąd i ciepło).
Jednym słowem PLA, zostanie SPALONE, a nie skompostowane. I choć odzysk energetycznyc (czyli spalanie odpadów) jest lepsze niż ich składowanie – to chyba nie o to nam chodzi, kiedy chcemy wybierać opakowanie przyjazne środowisku.
Pojawia się też dodatkowy problem. PLA, nie jest oddzielane od innych plastików przez co zanieczyszcza frakcję odpadów – to wydłuża proces segregacji i zwiększa jego koszty. PLA będzie też traktowane jako zanieczyszczenie, jeśli zostanie wyrzucone do odpadów bio (tak, wiem, że wyżej pisałam żeby wrzucać – na tym właśnie polega absurd).
Czy PLA jest eko?
Przy obecnym systemie gospodarowania odpadami w Polsce, mówienie, że PLA jest biodegradowalne jest trochę na wyrost. Potencjalnie tak, w praktyce – niestety nie. Czy jednak opakowania z PLA są bardziej eko niż te wykonane z PET lub PP? Cytując artykuł „Ocena cyklu życia (LCA) wybranych opakowań do pomidorów”, w którym oceniano surowce wykorzystywane do produkcji jednorazowych opakowań na minipomidory:
Na podstawie wyników badań LCA wykonanych techniką termoformowania z różnych materiałów polimerowych można stwierdzić, że opakowania z surowców pochodzenia roślinnego, jak np. PLA wypadają w tej ocenie korzystnie.**
W cytowanym badaniu brały udział opakowania z tworzyw: PLA (polilaktyd), PP (polipropylen), PET (politereftalan etylenowy pierwotny), PET z domieszką 15 proc. surowca z recyklingu (RPET), oraz PET z domieszką 30 proc. surowca z recyklingu.
Mówiąc w prosty sposób: produkcja PLA nie zużywa takiej ilości paliw kopalnianych jak wytworzenie PET i PP. Surowiec z którego powstaje jest też w 100 proc. odnawialny – w przeciwieństwie do ropy naftowej. Dodatkowo PLA ma niższy ślad węglowy niż inne wymienione plastiki. Bioplastik powstaje z rośliny, które rosnąc produkują tlen, pochłaniają dwutlenek węgla i ograniczają globalne ocieplenie. Kierując się tymi kryteriami można więc przyznać, że PLA jest bardziej korzystne dla środowiska niż PET i PP.
PLA a zero waste?
Mimo, że PLA jest trochę lepszą opcją niż plastik powstający z ropy naftowej to zamieniając jedno jednorazowe opakowanie lub słomkę na inne – nie pozbywamy się problemu zbyt wielkiej ilości odpadów. Dopóki nie pojawi się system, w którym bioplastiki będą realnie kompostowane, opakowania wytworzone z tych materiałów będą wciąż lądować na składowiskach lub w spalarniach odpadów.
Jeżeli więc coś wygląda jak plastik, to zapewne jest plastikiem. Niezależnie od tego czy jest pochodzenia organicznego czy nie – lepiej z niego zrezygnować. Kupowanie produktów bez żadnych opakowań jest lepsze niż kupowanie ich w opakowaniu z bioplastiku.
Namawiam do rezygnacji z jednorazowych opakowań zarówno w lokalach, które używają „zwykłego plastiku” jak i tych, które wybierają biotworzywo. Nie bierzmy słomki z PLA – zrezygnujmy z niej całkowicie, pijąc drinka bez słomki lub zabierzmy ze sobą swój wielorazowy zamiennik np. rurkę z bambusa.
Na blogu wciąż jest uzupełniamy ranking LOKALE BEZ SŁOMKI – znajdziecie tam miejsca w których słomki są podawane tylko na żądanie, nie ma ich wcale, są wielokrotnego użytku lub są w stu procentach biodegradowalne.
*Ten akapit powstał na podstawie systemu segragacji, który obowiązuje w Warszawie. Może to wyglądać inaczej w pozostałych gminach.
** G. Ganczewski, K. Nowakowski, M. Grochowska, K.Wójcik -COBRO- Instytut Badawczy Opakowań, Ocena cyklu życia (LCA) wybranych opakowań do pomidorów, CHEMIK 2014, 68, 8, 692-702
11 komentarzy
Dobrze że zajęłaś się tym tematem, bo ostatnio dość popularne stało się promowanie tych opakowań z PLA jako wielce eko przez wszelkiego rodzaje jadłodajnie w galeriach handlowych (gdzie indziej zresztą też). Wolałbym żeby można było zjeść na normalnych talerzach normalnymi sztućcami.
PS. Efekt cieplarniany z definicji to pozytywne zjawisko, bo bez niego Ziemia nie nadawałaby się do życia. Mówmy o globalnym ociepleniu jako tym złym skutku spalania paliw kopalnych i nadmiernych emisji CO2 🙂
O widzisz, już poprawiam 🙂 Dzięki za uwagę. Wracając do PLA, właśnie dlatego zajęłam się tym tematem – ilość osób, które dziennie posyłały mi info, ze gdzieś jakaś kawiarnia wprowadziła PLA i fajnie, sprawiły, że chciałam sprawdzić jak to naprawdę wygląda.
Ale chyba plusem jest to, że rozkłada się – a nie rozpada – i nie produkuje tym samym mikroplastiku (czy też produkuje go dużo mniej). Prawda jest taka, że nie ma szans, żeby ludzie zrezygnowali z plastikowej wygody i zrobili wielki krok zamiast małych kroczków. Globalnie less waste jest bardziej wydajne niż utopijne zero west. Wydaje mi się, że takie artykuły jak ten robią sporo kreciej roboty, bo zniechęcają do wprowadzania PLA – a jako alternatywę 99% miejsc zostawi zwykły plastik, a nie idealne metalowe słomki czy otrębowe talerze.
Tak to jest plus, jak i to, że jest produkowane z odnawialnych źródeł. Tylko niestety na masową skalę takie słomki i produkty nie trafiają do kompostowni, a do spalarni- czyli dokładnie tam gdzie ich plastikowe odpowiedniki. Dopóki nie pojawi się infrastruktura do przetwarzania takich odpadów- nie będą dobrą alternatywą, a kolejnym „zepchnięciem odpowiedzislności”. Zamiast produkować mniej odpadów zamienimy plastik na PLA.
No dobra ale mamy sytuację gdzie plastikowa słomka czy pudełko po sałatce ląduje w morzu i dryfuje sobie całe lata i ostatecznie rozpada się na mniejsze kawałki plastiku powodując wiele złego. Gdy słomka zrobiona PLA trafi do morza to zajmie pewnie do roku zanim kompletnie zniknie nie krzywdząc nikogo i niczego. Co więc jest lepsze ? Nie wierze, że ludzie są w stanie używać słomek z bambusa czy metalowych, kto u licha nosi słomki ze sobą ??? PLA jest najbliższe plastikowi i pewnie jest dużo racji w tym żeby w tym kierunku podążać , wliczając w to budowanie świadomości i profesjonalnych kompostowni. Bo tak czy inaczej na pewnym etapie EU wprowadzi zakaz importu i produkcji plastikowych naczyń – wtedy problemu z pomyleniem PLA z plastikiem nie będzie.
Nie, trafiając do morza nie zniknie… To jest biodegradowalne ale tylko podczas procesu przemysłowego. Gdy trafi do środowiska to tylko tyle, że jest mniejsza szansa na sprzątnięcie, bo zamieni się w mikroplastik identycznie jak inny plastik, tyle że szybciej.
[…] Jak czytamy na blogu ProsteMiasta.pl, mimo, że PLA jest trochę lepszą opcją niż plastik powstający z ropy naftowej to zamieniając jedno jednorazowe opakowanie lub słomkę na inne – nie pozbywamy się problemu zbyt wielkiej ilości odpadów. Dopóki nie pojawi się system, w którym bioplastiki będą realnie kompostowane, opakowania wytworzone z tych materiałów będą wciąż lądować na składowiskach lub w spalarniach odpadów. Więcej informacji znajdziecie tutaj. […]
Niestety kampania informacyjna dotycząca PLA jest bardzo znikoma, jedyne co się podaje to informację, że jest to kompostowalne, niestety brak już podania w jakich warunkach oraz tego, że nikt nie jest tym zainteresowany, że brak odpowiednich przemysłowych kompostowni do tego. 🙁
Otóż świat już dawno wynalazł tworzywo , które jest kompostowalne. Jest podobne do PLA ale po 6 miesiącach całkowicie się rozpada na składowiskach odpadów organicznych. Wkrótce będę produkował opakowania z takiego tworzywa. Robiliśmy testy i mamy certyfikaty zachodnich instytutów badawczych. Produkt zgodny z norma , która będzie obowiązywać w EU od 2021 roku. A problem plastiku to temat zastępczy. Nigdy się go nie pozbędziemy. Czy wyobrażacie sobie teraz życie bez opakowania TETRA-PAK? A to jest dopiero zło. Plastik, papier i aluminium. w jednym. W ogóle nie da się tego poddać recyklingowi. Ale lobby jest zbyt silne aby zakazać tego produktu. Temat rzeka. Ale najlepiej nie popadać w paranoję.
Witam Wojtku mam kilka pytań odnośnie tego nowego materiału . Odezwij się proszę
Bardzo odradzam używanie słomki z bambusa jak i desek do krojenia z bambusa.
Bambus to trawa, która charakteryzuje się tym, że posiada strukturę silnie rurkową. To sposób na przyśpieszenie transportu wody ale i miejsce zalęgania się bakterii. Zatem nawet nieużywany bambus juz posiada bakterie a jeśli ma kontakt z wodą to po wyschnięciu już zawiera więcej baketrii niz dowolna drewniana powierzchnia. Zatem jesli macie deske z bambusa wyrzućcie ją albo uzywajcie ja jeden raz.