Od pewnego czasu nie zbieram muszelek, kamieni z dziurką, ani nawet bursztynów – (jestem znad morza, mam ich już wystarczająco dużo). Mimo to wciąż wpatruję się w piasek podczas nadmorskich spacerów. Zbieram plastik z plaży i mam nadzieję, że tego lata do mnie dołączycie!
Piękne bałtyckie plaże są czystsze niż te we Włoszech, Hiszpanii czy na Malcie. Wydają się pozbawione wyrzucanych przez morze śmieci. Nic dziwnego, służby porządkowe działają bardzo prężnie. Najpierw oczyszczają wybrzeże po zimie i sztormach, potem, już w trakcie sezonu, ekipy sprzątające przechodzą po sektorach turystycznych zbierając odpadki i opróżniając kosze.
Drobny plastik na plaży
To czego nie udaje się im zebrać, to drobne kawałki plastiku, których nie widać na pierwszy rzut oka. Zakopane w piasku, przykryte glonami, schowane pomiędzy kamieniami. Rozdrabniają się coraz bardziej, aż do wielkości ziarenek piasku. Takich już nikt nie jest w stanie wypatrzeć. Z roku na rok, nasze plaże, morza i oceany stają się coraz bardziej przepełnione tym super drobnym mikroplastikiem.
#Zbieramplastikzplazy
Słoik jest symbolem ruchu zero waste. Bezśmieciowe guru (ciekawe, że zajmują się tym przede wszystkim kobiety) pokazują swoje domowe odpadki z roku, trzech, pięciu – mieszczące się w jednym słoiku. Ja swój litrowy słoik napełniłam cudzymi odpadami: paseczkami z butelek i drobnymi, nieidentyfikowanymi kawałkami plastikowych opakowań. Pozostałe odpady zbierałam osobno, mimo to słoik udało mi się napełnić w 2-3 h. Liczę, że do zapełnienia kolejnych będę potrzebowała dnia, tygodnia, albo kilku miesięcy. Ale to uda się tylko jeśli mi pomożecie!
Dołącz!
Dołączcie do akcji #zbieramplastikzplazy. Rozejrzyjcie się. Zachęćcie do działania swoje dzieci, rodzinę i znajomych. Zamiast wybierać z piasku muszelki czy kamyczki, o których i tak zapomina się po powrocie z urlopu, wypatrujcie korków od butelek, połamanych łyżeczek do lodów, patyczków od lizaków (jest ich zaskakująco dużo), pękniętych balonów, fragmentów zabawek i foremek do piasku. Zabierzcie z plaży, to czego nie powinno na niej być, a co za chwilę może stać się tak małe, że nikt nie da rady tego posprzątać. Szukajcie szczególnie tam, gdzie wydaje się pusto i czysto.
Sprawmy, aby znalezienie fragmentu plastikowej łopatki było tak trudne jak znalezienie bursztynu, a nie tak popularne jak, wyrzucane przez morze drobne kamyczki.
Nie ograniczajcie się do bałtyckich plaż. Plastiku można poszukiwać na kąpieliskach w pobliżu rzek i jezior, stawów, zalewów i na wakacjach za granicą.
Pochwal się!
Podnieście, a potem, jeżeli chcecie się podzielić efektami swojej pracy i zainspirować innych, dodajcie na FB lub Instagramie zdjęcie oznaczone hasztagiem #zabieramplastikzplazy*. Śledźcie również profil Proste miasta na FB i Instagramie, gdzie w każdy piątek do końca wakacji znajdziecie post dedykowany akcji. Filmy z moich plażowych zbiorów będzie można obejrzeć na Instastory.
Liczę, że do 31 sierpnia, kiedy zakończy się kolejny turystyczny sezon, zostawimy nasze plaże i kąpieliska czystsze niż były przed wakacjami.
To co? Dołączysz?
Jeśli potrzebujecie motywującej przypominajki to na FB jest też otwarte wydarzenie: Na urlopie #zbieramplastikzplazy.
*Dodając hasztag na publicznym profilu na Instagramie lub jako widoczny dla wszytskich na Facebooku zgadzacie się, że zostanie opublikowany wraz ze źródłem pochodzenia w mediach społecznościowych Proste miasta, lub w poście na blogu.
No Comments