Ubrania

Czy jeansy są ekologiczne? Gdzie oddać, te które zalegają na dnie szafy?

październik 3, 2018

Zastanawialiście się, czy najbardziej popularne spodnie świata są przyjazne dla środowiska? Ile surowców pochłania wyprodukowanie jeden pary jeansów? I gdzie można przekazać te, które mamy w domu, ale niekoniecznie chcemy je dalej nosić?

Jeansy to nieśmiertelny element każdej garderoby. Nie znam nikogo, kto nie miałby choć jednej pary.
Są wytrzymałe i odporne na otarcia, dlatego początkowo nosili je przede wszystkim przedstawiciele klasy robotniczej np. poszukiwacze złota, górnicy czy pracownicy fabryk. W latach 60 i 70 stały się symbolem wolności i wyzwolenia – nosił je amerykański buntownik, James Dean. Im więcej jeansów pojawiało się w popkulturze, tym częściej trafiały do domów na całym świecie. Obecnie, co roku produkowanych jest nawet 6 miliardów par tych spodni (podczas, gdy wszystkich ludzi na naszej planecie jest około 7,6 mld)!

Ile wody potrzebują Twoje spodnie?

Materiał, z którego wykonane są jeansy to bawełna. Jej konwencjonalna uprawa wymaga ogromnych ilości wody. Na wyprodukowanie jednej pary tanich jeansów może przypadać nawet 11 000 litrów! Do tego dochodzą duże ilości chemikaliów, które są używane przy uprawie nieorganicznej bawełny – 11 proc. światowego zużycia pestycydów pochłaniają uprawy właśnie tej rośliny.

Pola bawełny zużywają także 25 proc. wszystkich wykorzystywanych w rolnictwie środków insektobójczych. Duże zużycie wody w połączeniu z chemicznymi substancjami wspomagającymi wzrost upraw,  to jednak dopiero początek zarzutów wobec jeansów.

W kolorze indygo

Naturalnie jasna, bawełniana przędza uzyskuje głęboki granatowy kolor dzięki barwieniu. Czasem ten proces trzeba powtarzać nawet 15 razy (w zależności od tego jaki odcień chce się otrzymać). Dawniej, niebieski barwnik był pozyskiwany z rośliny, której polska nazwa to indygowiec barwiarski (stąd nazwa koloru – indygo). Obecnie substancja barwiąca jest syntetyczna, a jej duże zużycie w połączeniu z nieodpowiednią gospodarką ściekową w zakładach produkcyjnych w Chinach czy Bangladeszu powoduje ogromne skażenia wód w pobliżu przedsiebiorstw tekstylnych.

Ciemne strony jasnych jeansów

Mogłoby się wydawać, że skoro przyciemnianie jeansów wiąże się z użyciem tak dużej ilości barwnika to bardziej ekologiczną opcją będzie wybieranie jasnych, wyblakłych spodni. Niestety, jeans, który wygląda jak znoszony jest jeszcze mniej przyjazny dla środowiska i ludzi…

Efekt przetarcia i postarzania materiałów w najtańszy sposób uzyskuje się poprzez tzn. sandblasting. Proces ten polega na rozpylaniu piasku z wysokociśnieniowych pistoletów na fragment tkaniny, który ma być rozjaśniony. Drobinki krzemionki, zawartej w piasku, unoszą się w tkacie procesu w hali produkcyjnej i mieszają z powietrzem, którym oddychają pracownicy fabryk. W wielu zakładach tekstylnych w krajach rozwijających się nie przestrzega się podstawowych zasad bezpieczeństwa. Zatrudnieni tam ludzie mają jedynie prowizoryczne maski, które nie zabezpieczają ich przed wdychaniem szkodliwych pyłów.

Długotrwałe przebywanie w zapylonych pomieszczeniach powoduje gromadzenie się osadów w płucach i oskrzelach – to może doprowadzić do nieuleczanej choroby dróg oddechowych tzn. krzemicy.

W Turcji, jednym z liderów produkcji tekstylnej, w 2009 r. zakazano piaskowania, po zidentyfikowaniu kilkudziesięciu przypadków śmiertelnych zachorowań wśród pracowników firm odzieżowych.

Kto unika piaskowania?

Po tureckim skandalu wiele firm odzieżowych publicznie ogłosiło, że nie wykorzystuje sandblastigu przy produkcji swoich jeansów. Niestety według portalu ekonsument, te deklaracje nie dają stuprocentowej pewności, że piaskowanie nie jest stosowane potajemnie przez liczących na duży zysk (czyli kontrakt z popularną marką) dostawców. Nie ma żadnej wizualnej różnicy pomiędzy zastosowaniem piaskowania, a alternatywną, ale droższą metodą laserową. Nie pomaga nawet badanie próbek tkanin, ponieważ resztki krzemionki są całkowicie usuwane po jednym praniu.

Popularne marki, które zadeklarowały rezygnację z piaskowania:

Na postawie danych z portalu ekonsument.

Ekologiczny jeans?

W 2012 r. zrobiło się głośno o technologii nazwanej Advanced Denim, która pozwala zmniejszyć zużycie wody nawet o 90 proc. Wykorzystuje ona także ekologiczny, bardziej stężony barwnik, dzięki któremu unika się wielokrotnego farbowania. Niestety nie znalazłam informacji, gdzie to rozwiązanie zostało faktycznie wdrożone.

Jednak coraz więcej producentów szuka sposobu na bardziej ekologiczne wytarzanie jeansów. Na stronie jednej z czołowych, amerykańskich firm znajdziemy bardzo obszerną dokumentację dotyczącą działań na rzecz bardziej zrównoważonej produkcji oraz szczegółowe informacje o zużyciu wody. Jedna para jeansów tej marki wykorzystuje jednie – 3,800 litrów, co w porównaniu ze standardowymi 7-9 tys. litrami robi wrażenie. Innym rozwiązaniem, które wdrażają marki jest przedłużanie życia już zakupionym przez klienta spodniom np. oferując cerowanie lub przeróbki.

Dobre, bo długowieczne

Przyjazne dla środowiska jeansy to wciąż bardziej oksymoron niż łatwo dostępna alternatywa. Jeśli koniecznie chcecie mieć element garderoby wykonany z tej tkaniny – warto kupować je z drugiej ręki lub szukać producentów, którzy w jasny i konkretny sposób przedstawiają, jak został wyprodukowany oferowany przez nich produkt (ujawniają dane o pochodzeniu, zużyciu wody, certyfikacji dla bawełny).

Poszukujcie takich, które są dobrej jakości. Zaletą jeansów jest ich długowieczność. Porządnie wykonane spodnie mogą być noszone nawet kilkanaście lat. Jedna droższa para, wysokiej jakości będzie bardziej opłacalna dla naszej kieszeni i środowiska niż kilkanaście tańszych produktów wątpliwego pochodzenia.

Akcja KOKOworld, w której stare jeansy mogą zyskują nowe życie.

Co ze starymi jeansami? Akcja #jeansforthebetterworld

W ankiecie, która przeprowadziłam na Instagramie, ponad 70 proc. z Was zadeklarowało, że ma w domu jeansy, których już prawdopodobnie nigdy nie założy.  Teraz jest dobra okazja, żeby dać im drugie życie.

Nie noszone jeansowe ubrania można do końca października przekazać do firmy KOKOworld i w ten sposób ufundować stypendia edukacyjne dla nastolatek ze szkół w Republice Zielonego Przylądka.

Akcja organizowana jest po raz drugi i tak jak poprzednio zalegające w szafie ciuchy można wysłać na adres KOKOworld lub przynieść do sklepu stacjonarnego Krakowie. Zebrane ubrania zostaną przekazane rękodzielnikom, współpracującym z marką, którzy wykonają z nich oryginalne nerki, plecaki i torby. Wytworzone przedmioty będą następnie wystawione na aukcji, której uruchomienie jest planowane na połowę listopada. CAŁKOWITY DOCHÓD ze sprzedaży zostanie przekazany na stypendia i edukację dzieci w Afryce. Placówki edukacyjne, na które przeznaczone zostaną pieniądze nie są zostały wybrane przypadkowo. Na wyspach Zielonego Przylądka na co dzień mieszka Emilia, jedna z członkiń zespołu KOKOworld- to ona będzie odpowiedzialna na miejscu za zagospodarowanie zabranych pieniędzy i przekazanie ich najbardziej potrzebującym uczennicom.

Torba uszyta w ramach zeszłorocznej akcji #jeansforthebetterworld.

Pierwszy raz usłyszałam o tej akcji w sierpniu, podczas mojej wizyty sklepie marki w Krakowie. Od razu zakochałam się w tym pomyśle i zadeklarowałam moje dla tej akcji społecznej (która przy okazji wykorzystuje upcykling). Mam nadzieję, że również Wy przeszukacie swoje szaf pozbywając się starych, niepotrzebnych jeansów w słusznym celu. Niech nasze stare (mało ekologiczne) spodnie zrobią w końcu coś dobrego!

You Might Also Like

2 komentarze

  • Karolina październik 4, 2018 at 11:22 am

    Dziękuję za ten wpis! Przeszukam szafę, zachęce znajomych i wyśle paczkę do Krakowa!!

  • Leave a Reply