Chyba w prawie każdym polskim domu pojawia się raz na jakiś czas herbatka z rumianku. Mimo to, tą piękną, lokalną roślinę traktujemy czasem po macoszemu zapominając o jej niezwykłych właściwościach. Dla mnie rumianek to jedno z największych ziołowych odkryć.
Dzięki e-bliskoprzyrody czytam teraz pięknie wydaną książkę (warto ją mieć choćby ze względu na projekt okładki!) mówiącą o tym, o czym wiem już od dawna, czyli „Rośliny nas ocalą”. I choć w środku znajdziemy opis piętnastu wyjątkowych roślin, które mają leczniczy wpływ na nasze zdrowie, to mi wciąż brakuje tam jednej. Rumianku!
Lek na całe zło
Moja miłość do rumianku zaczęła się kilka lat temu, kiedy nieustannie borykałam się z nawracającymi infekcjami i problemami z układem trawiennym. W wielkim skrócie: ciągle brałam jakiś antybiotyk, który osłabiał mój organizm, więc kiedy tylko go odstawiłam od razu łapałam coś nowego albo nawet to samo, ale już odporne na poprzedni lek. To błędne koło męczyło mnie coraz bardziej. Od zawsze, nauczona przez mamę, doceniałam rozwiązania proponowane przez naturę. Zaczęłam więc szukać rośliny dobrej na mojej dolegliwości. Tak odkryłam dawno już zapomniany rumianek. Zioło, które miałam w domowej szafce!
Stany zapalne
Rumianek ma silne działanie przeciwzapalne. Pomaga na podrażnienia i stany zapalne żołądka oraz jelit. Czyli dokładnie to czego wtedy potrzebowałam. Nawet teraz, dawno po tym jak dolegliwości ustąpiły, piję go po obiedzie, cięższym posiłku i zabieram ze sobą w podróż. Dzięki temu nawet kiedy stołuje się na mieście albo jem potrawy, których nie znam- łagodzę ich możliwe drażniące działanie na mój układ pokarmowy. Dodatkowo rumiankowy napój uspokaja i rozluźnia mięśnie. Dlatego też jest dobry na bóle brzucha każdego pochodzenia.
Skóra
Przeciwdziałanie stanom zapalnym działa nie tylko wtedy, kiedy stosujemy napar od środa, ale także wtedy, kiedy ma kontakt z naszą skórą. Rumiankowym naparem można nacierać zmiany skórne. Pomaga też na atopowe zapalenie skóry, czy różnego rodzaju podrażnienia. Ponieważ długotrwały kontakt z kurzem i pyłem wywołuje u mnie delikatną reakcje alergiczną ( zaczerwienienie i swędzenie ) w czasie wzmożonych porządków, remontów i dyskomfortu dodaje rumianek do kąpieli.
Zioło dla kobiet
Nie bez powodu popularne kosmetyki do higieny intymnej i podpaski zawierają „ekstrakt z rumianku”, zapach rumianku i ogólnie rzecz biorąc dużo rumianku. Działanie łagodzące i kojące stany zapalne ma również zastosowanie w przypadku kobiecych dolegliwości. Dodatkowo, ta roślina ma właściwości baterio i grzybiczobójcze. Pomagające między innymi zwalczać drożdżaki z rodziny Candida wywołujące infekcje dróg płciowych.
Włosy
Moje włosy można określić jako „mysi blond”, „jasny brąz”, czy jak kto chce. W lecie dostają pięknych refleksów, w zimie – ciemnieją. Chcąc zachować jasny kolor i wpłynąć na ich kondycję płucze je w rumianku, który je naturalnie rozjaśnia. Oprócz tego ma działanie antyseptyczne oraz zmniejsza przetłuszczanie się włosów i skóry głowy, przez co też zapobiega łupieżowi.
Płukankę do robię trochę zerowaste, bo wykorzystuje w tym celu rumianek, który został mi po zaparzeniu na herbatkę. Zalewam go jeszcze raz gorącą wodą w dużym słoiku, zakręcam i czekam aż ostygnie. Na koniec przecedzam przez drobne sitko ( żeby nie wyciągać resztek z pomiędzy włosów ). Takim roztworem płucze głowę już po umyciu włosów. Potem nakładam na głowę ręcznik i czekam 10-15 minut. Na koniec spłukuję samą wodą.
Idealny napar
Żeby napar z rumianku miał „moc” musi być odpowiednio przygotowany. Szybko zorientowałam się, że rumianek sprzedawany w torebkach to tak naprawdę drobniutkie wiórki i ścinki. Trudno tam szukać gałązek i pełnych koszyków. Najlepszy rumianek kupuje w Auchanie od firmy Bifix, który jest w niezmielonej formie. Niestety opakowanie jest mało zerowastowe, dlatego poszukiwania ideału wciąż trwają 😉
Kolejny etap to zaparzanie i tu też obowiązują reguły. Woda powinna być gorąca, ale nie wrząca. Dobrze odczekać chwilę zanim zaleje się jakiekolwiek zioła. Po wlaniu wody kubek trzeba natychmiast przykryć. Dzięki temu wydzielane przez roślinę olejki eteryczne zostaną w naszym kubku, a nie polecą gdzieś w powietrze. Więcej o odpowiednim suszeniu i zaparzaniu ziół przeczytanie u Klaudyny Hebdy, na której blogu zdobywałam pierwsze informację o ziołach w ogóle.
Chyba już nie muszę przekonywać, że rumianek to wspaniała roślina. Jeśli macie dostęp do czystych pól i łąk możecie zabierać i ususzyć go samodzielnie, ciesząc się potem przez cały rok jego właściwościami. Jeśli tak jak ja, musicie kupować wciąż będzie to Was kosztować grosze. Korzyści dla organizmu są zaś nieocenione. Przynajmniej w moim przypadku 🙂 .
Z chęcią dowiem się więcej o uzdrawiającej mocy roślin z książki Miriam Borovich, ale myślę, że ciężko będzie mi pokochać któreś mocniej niż będący ze mną na dobre i na złe rumianek. Tani, lokalny i leczniczy. Nic nie jest jednak przesądzone, jak tylko skończę czytać przygotuje recenzję, może inna roślina uwiedzie mnie jeszcze bardziej?
*Na blogu opisuje zastosowanie ziół, które sprawdza się w moim przypadku. Nie jest to wiedza medyczna. Jeżeli cierpicie na choroby przewlekłe lub jesteście w ciąży skonsultujcie stosowanie ziołowych produktów z Waszym lekarzem.
4 komentarze
U mnie sprawdziło się sianie rumianku w ogródku. Jest bardzo łatwy w uprawie i pszczoły i motyle go bardzo lubią. Trzeba go jednak zbierać regularnie co kilka dni. A herbata ze swojego pyszna.
u mnie brak w ogródka, ale kto wie może tarasie się uda? 🙂
Warto wrócić do korzeni i tak jak nasze babcie i prababcie znać sie na ziołach. Polecam książki Łukasza Łuczaja,Marię Treben, przepisy na mieszanki ziołowe ojca Grzegorza. Ja zbieram co roku na pobliskich łąkach i z ogrodu rumianek, kwiaty i owoce czarnego bzu, ziele krwawnika, pokrzywe, miętę. Chciałabym się znać na ziołach,ale wszystko z czasem:)
Dokładnie tak! Ostatnio dzięki mamie odkryłam geranium, niezwykła roślina – nie dość, że pięknie pachnie to jeszcze pomaga w sezonie przeziębień. Krok po kroku, poznaje coraz więcej magicznych roślin 🙂