Jak sprawić, żeby podróż pociągiem była komfortowa i nie generowała niepotrzebnych odpadów? Przedstawiam Wam kilka moich sposobów na ekologiczne podróżowanie koleją.
Pociągi są jednym z najbardziej przyjaznych środowisku środków transportu. Pozwalają na przewiezienie w stosunkowo krótkim czasie wielu osób oraz dużej ilości ładunków. Mają też zdecydowanie mniejszy niż samochody ślad węglowy. Ustandaryzowany pociąg kolei państwowej produkuje ok. 0.03 tony dwutlenku węgla na 700 km. Samochody na ten samej trasie wytwarzają go około 0.10 ton, choć są i takie modele, które są w stanie prawie potroić tę liczbę. Jaki jest ślad węglowy Waszego samochodu możecie sprawdzić w kalkulatorze.
Samochód czy pociąg
Największą zaletą podróży samochodem jest niezależność jaką nam daje. Sami decydujemy o której wyjedziemy i gdzie się zatrzymamy. Auto jest także niezastąpione w przewożeniu większej ilości bagażu – doceni to każdy, kto musiał kiedyś podrzucić kilkunastokilogramową walizkę na półkę w przedziale.
Wydawać by się mogłoby, że jest to najwygodniejsza opcja – zawsze i wszędzie. Jednak okazuje się, że przy długich dystansach np. mój rodzinny dom – Warszawa, podróż samochodem jest mniej opłacalna. Nie chodzi mi tutaj o pieniądze (bywa różnie, w zależności od tego jak wcześniej rezerwuje bilet i jakiego przewoźnika wybieram), ale o czas podróży i ominięcie korków. Era, kiedy pociąg z Warszawy nad morze jechał 10 godzin już się, mam nadzieję bezpowrotnie, skończyła.
Sztandarową trasą na jakiej wolę pociąg od samochodu jest również Warszawa- Kraków. Wiecie o czym mówię, jeśli choć raz straciliście 4-5h na zatłoczonych odcinkach wyjazdowych/wjazdowych. Koleją jesteśmy w stanie pokonać tę trasę nawet w 2.15 minut. Samochodem jest to nierealne.
W poszukiwaniu straconego czasu
Częste przemieszczenia sprawia, że ucieka nam sporo czasu, który normalnie moglibyśmy wykorzystać w bardziej efektywny sposób. Fajnie jest beztrosko zerkać za okno, ale jeśli podróżujemy służbowo lub przez wiele godzin zaczyna nas nudzić liczenie mijanych drzew.
Cenie pociąg za możliwość przeczytania, napisania lub obejrzenia czegoś, a w czasach studenckich za nieocenioną możliwość uczenia się na ostatnią chwilę w drodze na egzamin.
Wiem, że większość osób boi się tego sposobu podróżowania, ale osobiście zawsze na długie podróże wybieram pociąg nocy – mam wyjątkową umiejętność spania w każdej pozycji w każdym środku transportu. Podczas studiów preferowałam wsiadanie do pociągu o 18 i spanie zwinięta na siedzeniu w wagonie 2 klasy. Przyjeżdżałam do Krakowa o 8.30 i często prosto z dworca szłam na zajęcia, bez poczucia, że właśnie straciłam 12 h na przejechaniu całej Polski.
Jak być zero waste w pociągu?
Samochód może wydawać się prostszym rozwiązaniem jeśli chodzi o ograniczenie odpadów w podróży. Można zapakować do bagażnika swoje butelki, talerze i pół lodówki lub zatrzymywać się w miejscach, w których nie stosuje się jednorazówek. W pociągu jesteśmy skazani na to co oferuje nam konkretny przewoźnik. Najlepiej wspominam trwającą 24 godziny podróż na Krym podczas której Pani z obsługi oferowała herbatę w szklankach. Po wypiciu jednej można było zawsze poprosić o dolewkę. Jednak nawet w naszych pociągach less waste może być całkiem proste.
Pociągi regionalne i tanie linie
Te pociągi są najtańsze, ale coś za coś. Podróż nimi wymaga lepszego przygotowania. Nie w każdym składzie jest WARS lub wózek z którego można kupić kawę i herbatę (przekąsek nie polecam, bo dostępne są jedynie te w plastiku). Co gorsza – w łazience nie zawsze jest woda, więc nie ma co liczyć na napełnienie butelki filtrującej.
Jak więc się przygotować? Tak jak robiło się to jeszcze kilka lat temu – czyli nie licząc na nikogo zabrać co potrzebne ze sobą. Kiedyś nieodzownym towarzyszem długich podróży był termos – teraz mogą go zastąpić mniejsze butelki termiczne. W upalny dzień wystarczy własna butelka z wodą (napełniona przed odjazdem!), Kanapki na drogę można zawinąć w chusteczkę, woskowijkę lub włożyć do klasycznej śniadaniówki.
Co zabieracie w podróż zależy od Was. Unikajcie jednak mocno pachnącego jedzenia – nie ma nic gorszego niż ludzie jedzący w pociągu jajka ugotowane na twardo.
Pendolino
Tutaj mamy wyższe ceny, ale zmienia się też komfort. Jeśli chodzi o bycie less waste w pociągach tej klasy- to nie widzę większych przeszkód.
Zapas wody można uzupełnić w łazience (pod warunkiem, że Wasza butelka filtrująca zmieści się w mikroskopijnej umywalce). Nie ma również problemu z nalaniem kawy lub herbaty do własnego kubka. Nigdy nikt mi nie odmówił, a jeżdżę takimi pociągami dosyć często.
Ostatnio chcąc uniknąć plastikowego woreczka z mieszadełkiem, serwetką i kwaskiem cytrynowym (nie używam tego) zabieram ze sobą własną herbatę, a obsługę proszę jedynie o wrzątek i ewentualnie cukier.
Less waste w WARSIE
W wagonie restauracyjnym posiłki są zazwyczaj podawane na ceramicznych talerzach z metalowymi sztućcami, jednak szczególnie w pociągach niższej klasy mogą zdążyć się plastikowe widelce i łyżki oraz jednorazowe talerze – najlepiej mieć swoje sztućce na wszelki wypadek.
W Pendolino istnieje możliwość zamówienia jedzenia do zajmowanego miejsca, jednak wtedy dostaniemy posiłek w styropianowym opakowaniu (najgorzej) i z plastikowymi sztućcami.
Wady i zalety
Preferuje długie trasy nocą w pustym przedziale (tak, żeby można było położyć się na trzech siedzeniach) lub krótkie wyjazdy o 5 rano w Strefie Ciszy. Bardzo często zamieniam samochód na pociąg, bo uważam, że podróż koleją to najlepszy sposób na niemarnowanie czasu w drodze. Pociągi mają swoje wady i zalety. Zdarzają się sytuację, w których oprócz braku WARSu trzeba radzić sobie z zapchanymi toaletami, kilkugodzinnymi spóźnieniami czy nieodpowiednią temperaturą (upalnie lub przeraźliwie zimno) – jednak zdecydowanie częściej demonizujemy ten sposób podróżowania pamiętając czasy sprzed 6-8 lat kiedy trzeba było wsiadać do przedziału oknem 🙂 . Jeśli chcecie podróżować w bardziej przyjazny środowisku sposób warto się z koleją zaprzyjaźnić.
Jeździcie pociągami?
2 komentarze
Uwielbiam pociągi! Spędziłam w nich dość sporo czasu i też uważam, że jest ogormny progres w polskiej kolei przez ostatnie kilka lat. No a do tego faktycznie są less waste. Chociaż jak wybieram się w dłuższą podróż to już zawsze samochód – daje możliwość dostać się w dowolne, często te mniej popularne miejsca
No i ja to mam senstyment, mój dziadek było kolejarzem i potrafił rozpoznać każde pole, wybudzony z drzemki na trasie Warszawa – Białystok 🙂
Wow! Szacunek dla dziadka 🙂 Samochód też ma swoje zalety, pozwala dotrzeć tam, gdzie nie zatrzymują się pociągi 😉